Decyzja o późnym macierzyństwie
No właśnie, 35+, pod czterdziestkę.
Poznaliśmy się młodo i długo byliśmy razem, ale decyzję o dzieciach podjęliśmy, jak mieliśmy około trzydziestu pięciu lat. Wydaje się późno, prawda? Późno. Ale taka była nasza droga.
Byliśmy parą bez dzieci przez wiele lat. Nawet ktoś nazwał nas DINK - Double Income No Kids. Teraz już nie jesteśmy DINK, mamy dwójkę dzieci, ale długo się do tego przygotowywaliśmy.
Manipulacje społeczne i rodzinne
Dlaczego tak późno? Mieliśmy takie przekonania, że żeby dobrze pożyć, to dzieci trochę przeszkadzają. Obawialiśmy się, że dzieci zmienią wszystko.
I zmieniły, ale na lepsze.
Najwięcej wątpliwości wynikało z otoczenia i takich medialnych przekazów. Daliśmy się “zaprogramować”.
Z czasem zrozumieliśmy, że dzieci nie oznaczają końca niczego. To była chyba nasza największa manipulacja - że dzieci “przeszkadzają” w życiu.
Wpływ rodziny i społeczeństwa
W rodzinach często się mówi, że najpierw trzeba robić kariery, a potem mieć dzieci. Nam to też ciążyło. A rodzice zawsze mówili: "Nie od razu". Teraz wiemy, że było to bez sensu.
Inna sprawa, że w młodości mamy inne priorytety, jesteśmy mniej gotowi na bycie odpowiedzialnymi ludźmi. Więc może i dobrze, że poczekaliśmy te parę lat?
Przemyślane rodzicielstwo
Nasze doświadczenia po narodzinach dzieci były pozytywne. Pierwsze, co pomyśleliśmy: "Dlaczego nie zrobiliśmy tego wcześniej?". Byliśmy na to gotowi, mieliśmy przemyślane wartości i przekonania.
Okazuje się, że macierzyństwo później w życiu można docenić bardziej. Może to kwestia dojrzałości i większego zrozumienia?
Łączenie kariery i rodziny
Ludziom często wydaje się, że albo kariera, albo rodzina. A prawda jest taka, że można pogodzić jedno i drugie. W sensie kariera, której się nie da pogodzić z posiadaniem rodziny to SŁABA kariera, niezależnie od kasy i prestiżu.
Praca zawodowa przy zachowaniu codziennego czasu dla rodziny — szczególnie w kraju trzeciego świata jakim jest Polska — wymaga wiele odporności na chamstwo, siły i przekonania, że można wszystko razem zorganizować.
Problem tkwi w tym, że często nas społeczeństwo popycha do skrajnych wyborów, zamiast wskazywać na możliwość łączenia różnych ról.
Dbanie o zdrowie
Jednym z argumentów przeciwko późnemu rodzicielstwu jest zdrowie. Mówi się, że nie będziemy mieli siły za dziećmi biegać. A prawda jest taka, że dbając o swoje zdrowie, możemy być pełni energii nawet w późniejszych latach. I w sumie warto o to zdrowie choćby z tego powodu zadbać.
To nie wiek decyduje o naszej zdolności bycia rodzicem, tylko to, jak dbamy o siebie i nasze podejście do życia.
Rodzinna wizja przyszłości
Jedyna wątpliwość, jaka nam się nasuwa, to co będzie, gdy nasze dzieci będą starsze, a my będziemy mieć sześćdziesiąt i więcej lat. Ale jeżeli teraz o to zadbamy, to wtedy będziemy w dobrej formie. Wszystko zależy od naszych wyborów.
Zresztą, dzieci powinny być gotowe na jak najszybszą samodzielność. Naszą rolą jest ich do tego przygotować.
Samodzielność dzieci
“Kiedy ja po raz pierwszy pojechałam na samodzielny wyjazd, miałam osiemnaście lat” - mówi Gosia. “Teraz myślę, że to było ważne doświadczenie.”
Te pierwsze samodzielne kroki są kluczowe dla rozwoju dziecka.
Każdy rodzic prędzej czy później musi się zmierzyć z tym, że dziecko będzie musiało samo stawić czoła światu. Nasze dzieci będą musiały przeżyć swoje własne, samodzielne życie.
Nasza rola to przygotowanie ich do tego jak najlepiej.
Wiemy, że dziecko kiedyś stanie się dorosłym, a my będziemy mieć tylko część życia, by je nauczyć najważniejszych wartości.
Na koniec
Posiadanie dzieci późno ma swoje plusy i minusy.
My jesteśmy szczęśliwi, że mamy je teraz, kiedy jesteśmy dojrzalsi i bardziej przemyśleliśmy nasze podejście do życia.
Miejcie dzieci, kiedy czujecie się na to gotowi, ale nie odwlekajcie tego zbyt długo bez potrzeby. Życie z dziećmi może być równie, a może i bardziej satysfakcjonujące.
Share this post